Co spowodowało u Pani zainteresowanie
gotowaniem?
Chyba chęć jedzenia! Uwielbiam jeść i zawsze podobało mi
się, kiedy babcie i mama tworzyły cuda w kuchni. Koniecznie chciałam je
naśladować. A to, co gotowały było zawsze takie pyszne!!!!
Od ilu lat Pani gotuje?
Gotuję właściwie od zawsze, od kiedy pamiętam. Chyba od pierwszej klasy... J
Czy gotowanie jest Pani pasją? Co spowodowało,
że poszła Pani do Master Chef’a?
Gotowanie to pasja i moja wielka miłość. Nie mogę bez
niego żyć.
Dostałam zaproszenie na precasting i mąż namówił mnie do
brania udziału!
Najczęściej jakie dania są przygotowywane w Pani
kuchni?
Gotuję bardzo chętnie i właściwie gotuję wszystko.
Najbardziej jednak lubię dania, które są szybkie i proste w przygotowaniu i
podkreślają smak produktu, a nie go udziwniają!
Jakie emocje towarzyszyły Pani podczas finału?
Byłam skoncentrowana podczas gotowania, ale pod koniec ,
kiedy przyznano mi tytuł MasterChefa, byłam jak w szoku! To było tak
nieprawdopodobne uczucie, byłam po prostu prze szczęśliwa!!!
Co się Pani najbardziej podobało podczas tych
kilku tygodni?
Zmieniła Pani zdanie co do słów wypowiedzianych
w jednym z odcinków, że Gessler za panią nie przepada?
Dalej uważam, że pani Magda Gessler za mną nie przepada.
Którego jurora polubiła Pani najbardziej?
Największy kontakt miałam z Michelem Moran i dzięki temu
mogłam go bliżej poznać. To naprawdę cudowny, dowcipny i niesamowicie
charyzmatyczny człowiek!
Jakie relacje miała Pani z pozostałymi
uczestnikami?
Mieliśmy szczęście, że naprawdę byliśmy zgraną,
niesamowitą 14tką!!! To był niesamowity czas! J
Na jaką skalę była konkurencja, tak od 0 do 10?
Konkurencja? Góra 2! Jeżeli w ogóle. My sobie wszyscy
pomagaliśmy! I to było po prostu niespotykane i niezapomniane. Nawet w
najtrudniejszych momentach wiedzieliśmy, że możemy na siebie liczyć.
Chcieliśmy, żeby oceniono nas za to, co potrafimy, a nie za to, że czegoś
zapomnieliśmy ze spiżarni...
Otworzy Pani jakąś restaurację lub bistro?
To moje największe marzenie i mam nadzieję, że niedługo
się spełni! Umowy wstępne są już w każdym razie podpisane...
Czy planuje Pani mieć swój własny program
telewizyjny?
Są takie plany. Niedługo ma być nakręcany pilot.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nie jest to dla mnie jednak najważniejsze...
Jedno niestandardowe pytanie… Jakiej muzyki Pani
słucha?
Uwielbiam muzykę i słucham dużo. To zależy naprawdę od
nastroju.... W samochodzie słucham radia i najnowszych hitów, w domu różnych
płyt... Czasami wybieram się również do opery!
I ostatnie pytanie, chyba najtrudniejsze, myśli
Pani, że uda się Pani zdobyć, a raczej zrobić taką karierę jak M. Gessler, M.
Moran lub A. Starmach?
Nie marzę o karierze w telewizji. Marzę o własnej
restauracji, w której mogłabym przyjmować gości, którzy byliby tak zachwyceni
zarówno jedzeniem, jak i atmosferą, że najchętniej spędzaliby u mnie każdy
wieczór!!! J
Dobrze.
Bardzo dziękujemy za wywiad. Pozdrawiamy serdecznie i do usłyszenia.
To ja dziękuję! Basia Ritz.
W zakładce autofrafy pojawił się autograf pani Basi Ritz.
Julia i Misia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz